Europejskie kluby, które zbankrutowały

glasgow rangers bukmacher
ANDY BUCHANAN/AFP/East News
Spis treści
[Rozwiń]

Początek sezonu nie dla każdego kibica bywa udany. Każdy liczy na dobry start swojej drużyny w rozgrywkach i zdobywanie punktów, pozwalających piąć się w górę tabeli. Inauguracja ligowa często okazuje się zderzeniem ze ścianą i brutalnym przebudzeniem ze snu, bowiem kiepska postawa drużyny w pierwszych kolejkach pozbawia kibiców marzeń.

Jednak seria porażek nie jest najgorszą rzeczą jaka może przytrafić się klubowi na starcie kampanii. Zdecydowanie boleśniejszym doświadczeniem dla kibiców i całego środowiska związanego z klubem, jest jego likwidacja z powodu bankructwa. Niestety, piłkarski świat zna wiele takich historii...

Upadłe kluby piłkarskie

Europejska piłka widziała już kluby w trudnej sytuacji finansowej, które musiały ponieść karę za nieodpowiedzialne prowadzenie zespołu. Kiedy do czynienia mamy z niewielkimi zaległościami i brakiem płynności finansowej związki karają takie podmioty np. ujemnymi punktami. Jeżeli jednak dochodzi do poważnych długów, kluby nie są dopuszczane do grania na najwyższym poziomie i zsyłane do niższych lig. Jak radziły sobie uznane marki w różnych krajach z ligową banicją?

Włochy

Palermo

Palermo jest klubem, który co prawda nie odnosił spektakularnych sukcesów, jednak był w pewnym sensie wizytówką Serie A. Poza tym, półfinał Pucharu UEFA lub finał Pucharu Włoch, to też nie osiągnięcia, które bez zatrzymania można pominąć. Co więcej to właśnie z Palermo na szerokie wody wypłynęli znakomici piłkarze jak Paulo Dybala, Javier Pastore, Andrea Barzagli czy Edinson Cavani.

Problemy kluby zaczęły się w trakcie sezonu 2018/19. Zespół dobrze radził sobie w rozgrywkach Serie B, ale równocześnie klub popadał w coraz większe kłopoty finansowe. Palermo na boisku wywalczyło awans, jednak wspomniane problemy finansowe oraz błędy proceduralne kierownictwa klubu, sprawiły, że Palermo zostało karnie zdegradowane do IV ligi, czyli Serie D. Rozwiązano umowy ze wszystkimi piłkarzami i pracownikami klubu, a wszystko postanowiono zbudować od nowa. Klub przejęli nowi właściciele.

Palermo szybko wróciło do Serie C, a w 2022 roku ponownie zameldowało się w Serie B. Od tego czasu zespół walczy o powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej, dwukrotnie był blisko spełnienia celu. Najważniejsze jednak, że znów funkcjonuje na zdrowych zasadach i nie ma zadnych problemów finansowych.

Napoli

Napoli to obecnie jedna z najlepszych ekip we Włoszech, a jeszcze w sierpniu 2004 roku ogłaszała upadłość. To właśnie wtedy obecny właściciel związany z branżą filmową Aurelio de Laurentiis wykupił klub za 32 miliony euro. Napoli musiało od wtedy wdrapywać się na szczyt, zaczynając od rozgrywek Serie C. Po jednym sezonie okrzepnięcia, drużyna za drugim podejściem wywalczyła awans na zaplecze Serie A.

Tam również nie spędziła za dużo czasu, bo zajęła 2. lokatę i od tamtej pory regularnie zajmuje miejsce w czołówce najwyższej włoskiej klasy rozgrywkowej. Teraz Napoli jest uznawane za topową drużynę we Włoszech, a w sezonie 2022/23 sięgnęło po upragnione mistrzostwo Włoch. Społeczeństwo Neapolu, wręcz fanatycznie zakochane w swoim klubie, czekało na ten moment aż 33 lata. Poprzedni tytuł Napoli zdobyło bowiem w 1990 roku, jeszcze z Diego Maradoną w składzie.

Parma

W marcu 2015 roku bankructwo ogłosiła również włoska Parma. Na koncie krajowe puchary, wicemistrzostwo Włoch, a także triumfy w Pucharze UEFA i w Superpucharze Europy. W latach ‘90 Parma z takimi gwiazdami jak Buffon, Thuram, Veron, Crespo czy Cannavaro była europejską potęgą. To jednak nie uchroniło klubu przed bankructwem. W pewnym momencie długi Parmy sięgały 200-300 milionów euro, więc nie było dla niej ratunku.

W lipcu tego samego roku klub został reaktywowany, a swoje mecze rozpoczęli od Serie D. Wtedy zapewne mało kto spodziewał się, że już trzy lata później wrócą do najwyższej klasy rozgrywkowej. W sezonie 15/16 awansowali do Serie C wygrywając czwartą ligę. Zaś w sezonach 16/17 oraz 17/18 byli drudzy w tabeli, co również gwarantowało promocję do wyższych lig, więc Parma uporała się z kryzysem wręcz błyskawicznie. Obecnie po kilkuletnim pobycie w Serie B, znów gra na najwyższym poziomie rozgrywkowym, czyli Serie A.

Niemcy

Borussia Dortmund

Borussia Dortmund to dziś czołówka niemieckiej piłki, ale w 2005 roku klub cudem uniknął likwidacji. Na początku lat ‘90 Borussia zatrudniła Ottmara Hitzfelda, który był określany mianem cudotwórcy. Ten trener stworzył zespół, będący w stanie walczyć o najważniejsze trofea. W 1997 roku wygrywają Ligę Mistrzów i w tamtym momencie kryzys nawet nikomu nie przeszedł przez myśl. Jednak ten triumf oprócz większych zysków przyniósł także większe koszta, bo przecież dortmundczycy chcieli utrzymać się w czubie ligi.

W 2000 roku klub jako pierwsza spółka wchodzi na giełdę. Przychody z tego ruchu przeznaczane są na transfery i traktowane jako inwestycja. Gdy Borussia odzyskała mistrzostwo Niemiec, można było twierdzić, że była to dobra decyzja, ale okazało się, że to początek końca. W 2003 roku Borussia nie zakwalifikowała się do Ligi Mistrzów, przegrywając w rzutach karnych z Club Brugge. Klub zatracił płynność finansową i popadł w długi. Kto wie czy polscy piłkarze mieliby okazję zagrać w Dortmundzie, gdyby nie pożyczka na pokrycie bieżących kosztów udzielona w tamtym czasie przez… Bayern Monachium.

borussia bukmacher
INA FASSBENDER/AFP/East News

W 2005 roku dług klubu sięgnął 120 milionów euro i nad Dortmundem roztaczało się widmo bankructwa. Jednak wtedy stery przejął Hans Joachim Watzke i w ciągu dwóch lat redukuje 80% długów. Odkupiony zostaje nawet stadion, który również został wcześniej sprzedany. To właśnie Watzke uznawany jest za ojca sukcesu, jakim jest odbudowa klubu i uchronienie go przed likwidacją.

Od tego czasu Borussia 11-krotnie kończyła sezon w TOP 3 Bundesligi, dwukrotnie sięgnęła po mistrzostwo Niemiec (z trójką Polaków w składzie - Robert Lewandowski, Łukasz Piszczek, Jakub Błaszczykowski) i dwukrotnie zagrała w finale Ligi Mistrzów. To się nazywa piłkarskie zmartwychwstanie!

FC Kaiserslautern

1.FC Kaiserslautern to jeden z 16 założycieli Bundesligi. Początkowo trudno było temu klubowi odnaleźć się w nowej formule rozgrywek, jednak przez 30 lat udawało im się utrzymywać w elicie. Dopiero fatalny sezon 1995/1996 przyniósł spadek do drugiej ligi. Po roku wracają do najwyższej klasy rozgrywkowej i to z przytupem, bo beniaminek zdobył wtedy mistrzostwo kraju. W kolejnym sezonie zagrali więc w Lidze Mistrzów, gdzie doszli do ćwierćfinału, ulegając dopiero Bayernowi Monachium. Kolejne lata to m. in. dwa Puchary Niemiec, które spowodowały, że Kaiserslautern stało się jednym z najbardziej utytułowanych klubów w kraju.

Jednak w 2006 roku rozpoczynają się problemy tego klubu. Spadek do 2. Bundesligi i zakotwiczenie tam na dłużej rozbiło klubowe struktury. W 2011 udaje się powrócić na salony, ale tylko na rok, by znowu poczuć jak smakuje spadek. Okazało się, że był to początek wielkiego kryzysu, z którego Kaiserslautern długo nie mogło się wydostać. Częste roszady w kadrze i na ławce trenerskiej nie pomogły w utrzymaniu płynności finansowej. Kiepskie zarządzanie poskutkowało kiepskimi wynikami, a co za tym idzie, mniejszą frekwencją na trybunach. To oznaczało coraz mniejsze wpływy do budżetu, a wydatki przecież nie malały.

W sezonie 2018/19 drużyna po raz pierwszy w historii grała na trzecim szczeblu rozgrywkowym. Mało tego, nie wiadomo było czy Kaiserslautern otrzyma w ogóle licencję na grę w trzeciej lidze ze względu na kłopoty finansowe. I tu z pomocą przyszedł Bayern Monachium, który zorganizował mecz ratunkowy, a wpływy z niego przekazane zostały borykającemu się z problemami klubowi.

1.FCK przetrwało, a w 2022 roku wróciło na poziom 2. Bundesligi. Tam radzi sobie średnio, ale kibice wierzą, że już zdrowy finansowo klub niedługo wróci na swoje miejsce, czyli do 1. Bundesligi.

Wielka Brytania - Anglia i Szkocja

Glasgow Rangers

Szczególnie bolesny dla piłkarskich romantyków był upadek szkockiego klubu z Glasgow. Nic dziwnego, skoro to klub z ponad 150-letnią tradycją. 55-krotny mistrz Szkocji oraz jeden z inicjatorów profesjonalnej ligi w tym kraju. W wyniku rozrzutnej polityki transferowej oraz kiepskich rezultatów na arenie międzynarodowej Rangersi popadli w kłopoty finansowe i w 2012 roku zbankrutowali. W efekcie tego zostali zdegradowani do czwartej ligi, a więc na samo dno w hierarchii.

Mimo tego, kibice wciąż w ogromnej liczbie regularnie chodzili na mecze swojej drużyny, co niewątpliwie pomogło klubowi stanąć na nogi. 50 000 widzów na meczu czwartoligowego zespołu? W Glasgow to nic nadzwyczajnego. To właśnie kibice w dużym stopniu pomogli w odbudowie klubu. Zespół - już pod nazwą Rangers FC (choć często wciąż używana jest nazwa tradycyjna, czyli Glasgow Rangers), nie tylko powrócił do Scottish Premier League, ale także na boiska europejskie. W 2021 roku przełamał nawet supremację Celticu i sięgnął po 55. tytuł mistrza Szkocji. Wrócił także do Ligi Mistrzów.

Portsmouth FC

Portsmouth F.C. w 2008 roku, czyli wcale nie tak dawno zdobywali Puchar Anglii i występowali w Premier League. Jednak od tego czasu sporo zdążyło się zmienić i póki co, to ostatnie wielkie sukcesy angielskiego klubu. Po roku od wspomnianego triumfu, wyszły na jaw problemy finansowe, a długi wynosiły 135 milionów funtów. Portsmouth nie było w stanie opłacać swoich piłkarzy przez dwa miesiące, co w świetle prawa dawało im możliwość do rozwiązania kontraktów.

W celu uniknięcia bankructwa klub oddał się pod zarząd komisaryczny, który został wyznaczony przez sąd. Wtedy zamiast automatycznej degradacji, drużynie odjęto punkty przed sezonem i mógł on występować na zapleczu Premier League, czyli w Championship. Jednak jak się później okazało, było to jedynie odroczenie wyroku w czasie, bo sytuacja finansowa klubu i tak była daleka od przyzwoitej. Ostatecznie w 2012 roku ponownie musieli oddać się pod zarząd komisaryczny, co wiązało się z kolejnymi ujemnymi punktami i spadkiem, tym razem do League One. Rok później po raz pierwszy od 33 lat spadli nawet na czwarty poziom rozgrywkowy!

Odbudowa klubu trwała długo. W 2017 r. wrócił on do League One, a po sezonie 2023/24 Portsmouth udało awansować się na drugi poziom rozgrywkowy, czyli do Championship. Zatem wyglada na to, że klub wreszcie wyszedł na prostą.

Leeds United

Triumfy na krajowym podwórku i sukcesy na arenie międzynarodowej to znaki rozpoznawcze drużyny Leeds z XX wieku. W późniejszych latach nie było już tak kolorowo i klub na przełomie lat 2001-2002 zdecydował się na zaciągnięcie kredytu, by dać sobie szansę na nawiązanie do sukcesów z przeszłości. Rzeczywistość brutalnie zweryfikowała ekipę Pawii. Leeds nie zakwalifikowało się nawet do rozgrywek Pucharu UEFA i bez premii nie było w stanie spłacić pożyczki.

Klub zmuszony był do sprzedaży m. in. Rio Ferdinanda za niemałe pieniądze, ale nawet pomimo tego dług oscylował wokół kwoty 127 milionów euro. W 2007 roku, gdy drużyna występowała na zapleczu Premier League i została ukarana odjęciem punktów. Poskutkowało to jak można się domyślić spadkiem do League One. Ekipa The Peacocks odbudowała się jednak, szybko wróciła do Championship, a w 2020 roku po 16 latach wróciła do Premier League. Zakotwiczyła tam na trzy lata, obecnie znów jest na drugim poziomie rozgrywkowym.

Nottingham Forest

Klub, który w 1978 roku został mistrzem Anglii, a dwa lata później miał na koncie jeszcze dwa puchary Europy, dziś po latach zawirowań znów jest w Premier League. Pod koniec lat ‘80 była to mocna ekipa o uznanej marce, ale na przełomie wieków sytuacja mocno się zmieniła. Drużyna pożegnała się z Premier League, a w 2001 roku odnotowano, że Nottingham Forest traci około 100 milionów funtów tygodniowo.

Sytuacja finansowa nie pomogła w odbudowie drużyny i w 2005 roku Forest było pierwszym zdobywcą europejskiego pucharu, który wylądował na trzecim poziomie rozgrywkowym. Późniejsze działania i zmiany właścicieli doprowadziły klub z Nottingham z powrotem do Championship, ale kibice długo nie mogli liczyć na nic więcej. Dopiero w 2022 r. po 23 latach przerwy, udało się wrócić do Premier League i wydaje się, że klub z miasta Robina Hooda może w niej zostać na dłużej. Radzi sobie w niej bowiem bardzo dobrze.

Hiszpania

Malaga CF

Malaga C.F. stoczyła w 2013 roku zacięty bój z Borussią Dortmund w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. W 2020 obrona przed spadkiem do trzeciej ligi hiszpańskiej. W 2010 roku wykupiona przez arabskiego szejka miała być hiszpańską Chelsea, ale nie wszystko poszło pomyślnie. Początkowo faktycznie tak to wyglądało, bo do Malagi sprowadzano graczy o wielkich nazwiskach jak Julio Baptista, Van Nistelrooy czy Santi Cazorla. Później czwarte miejsce w lidze i awans do Champions League dawały kibicom spore nadzieje. Kolejny sezon to 6. lokata w tabeli, czyli teoretycznie uprawniająca do gry w Lidze Europy, jednak nie tym razem.

Pieniądze, które przyniosły tyle radości, obróciły się przeciwko klubowi. UEFA wykluczyła Malagę za nieprzestrzeganie finansowego fair play. Przez to klub musiał sprzedać najlepiej opłacanych piłkarzy, by ratować swój budżet. Jakby tego było mało, właściciel oznajmił, że nie ma zamiaru już inwestować klub w tak dużym stopniu. To poskutkowało spadkiem do Segunda Division w 2018 roku, mało tego w 2023 roku Malaga spadła na trzeci poziom rozgrywkowy! Po 12 miesiącach wróciła co prawda do Segunda Division, ale sygnałów świadczących o powrocie do dawnej pozycji w hiszpańskiej piłce nie widać.

Racing Santander

Racing Santander - po wielu latach bycia średniakiem w Primera Division z tendencjami raczej bliższymi obronie przed spadkiem w 2008 roku dokonali niezwykłej rzeczy. Zakończyli sezon na 6. miejscu, co dawało im prawo do gry w europejskich pucharach. Właśnie wtedy m. in. do Racingu zawitał Euzebiusz Smolarek, który miał być wzmocnieniem przed europejskimi wojażami. Dziś występują na zapleczu La Ligi. Jak się potoczyły losy tej drużyny? W sezonie 2009/2010 wyszło na jaw, że klub jest zadłużony na kwotę 137 milionów euro. Wtedy Racing został wykupiony przez milionera z Azji, ale ten wycofał się już po kilku tygodniach inwestowania.

Dodatkowo Santander Bank również ogłosił, że zaprzestaje sponsorowania hiszpańskiej drużyny. Fatalna kondycja finansowa zaważyła na braku odpowiedniego budżetu i w ostateczności Racing spadł do Segunda Division, zajmując ostatnie miejsce w tabeli. Początkowo celem miał być szybki powrót do elity, ale gdy wiadomo było, że się on nie uda, postawiono za cel utrzymanie się w drugiej lidze. Ten plan również się nie powiódł i Racing z hukiem poleciał do Tercera Division. Grał tam w sumie przez sześć sezonów (z roczną przerwą na Segunda Division), a na dobre do Segunda Division powrócił w 2022 roku. Czy w najbliższym czasie wróci do La Liga?

RCD Mallorca

R.C.D. Mallorca - ostatnie lata świetności tego klubu przypadają na początek XXI wieku. Zdobycie Pucharu Króla w 2003 roku, a pięć lat później zajęcie 5. miejsca w La Lidze, które premiowane było grą w Pucharze UEFA. Jednak Mallorca nie zagrała w Europie, oczywiście ze względu na kłopoty z pieniędzmi. Mało tego, w 2010 roku klub oficjalnie ogłosił bankructwo, bo długi osiągnęły już wysokość 50 milionów euro. W odbudowę i reaktywację klubu zaangażowany był m. in. najlepszy hiszpański tenisista Rafael Nadal.

Mimo tego po 16 latach gry w Primera Division Mallorca spadła do drugiej ligi w sezonie 2012/2013, gdzie w kolejnym sezonie ledwo się utrzymała. Dopiero po sezonie 2018/19 udało jej się powrócić do elity, gdzie z roczną przerwą gra do dziś. A w 2024 roku zagrała nawet w finale Pucharu Króla, przegrywając z Athletic Bilbao.

Francja

Girondins Bordeaux

Girondins Bordeaux to jeden z najbardziej zasłużonych klubów w historii francuskiej piłki, 6-krotny mistrz kraju, 4-krotny zdobywca Pucharu Francji. To tutaj swoje wielkie kariery zaczynali tacy zawodnicy jak Zinedine Zidane, Bixente Lizarazu czy Christophe Dugarry.

Problemy klubu zaczęły się podczas pandemii Covid-19. Kiedy amerykańscy właściciele klubu, czyli konsorcjum King Street, oświadczyli, że zaprzestaną finansowania, klub został objęty zarządem komisarycznym. Po sezonie 2021/22 zespół spadł do Ligue 2. To nie koniec, gdyż z powodu trudności finansowych Bordeaux zostało karnie zdegradowane jeszcze klasę niżej - do National 1. Klub odwołał się od tej decyzji i został przywrócony do Ligue 2.

Jednak problemy finansowe wciąż trawiły klub, a nawet się powiększały. Pod koniec sezonu 2023/24 znów został on karnie zdegradowany do National 1. W lipcu 2024 roku kierownictwo Bordeaux ogłosiło, że rezygnuje ze statusu klubu profesjonalnego, kontrakty zawodników zostaną rozwiązane, a centrum treningowe zespołu zostanie zamknięte na czas nieokreślony. A to oznaczało degradację do National 2, czyli na czwarty poziom rozgrywkowy. Jaka będzie przyszłość klubu, na dziś nie wiadomo.

Polska

Zawisza Bydgoszcz

Zawisza Bydgoszcz - triumfator Pucharu oraz Superpucharu Polski w 2014 roku. Zdaniem kibiców został zniszczony przez właściciela - Radosława Osucha. Po dwóch latach gry w Ekstraklasie klub spadł z ligi. Na najwyższy poziom ligowy Zawiszy nie udało się wrócić, a w maju 2016 roku Osuch sprzedał klubowe akcje. Zawisza nie otrzymał licencji na występy w pierwszej lidze i musiał rozpocząć swoją nową przygodę od B-klasy. Przez kilka lat klub z Bydgoszczy zaliczał regularne awanse, ale od 2021 roku utknął na poziomie III ligi i od tego czasu nie może awansować na szczebel centralny.

Sponsorem Zawiszy był przez jakiś czas bukmacher BETFAN. Wszystkiego o tym bukmacherze, m.in. jakie są jego mocne i słabe strony, dowiesz się z naszej recenzji.

Ruch Chorzów

Ruch Chorzów czyli 14-krotny mistrz Polski i 3-krotny zdobywca Pucharu Polski kilka lat temu przeżywał bardzo ciężkie chwile. Ze względu na gigantyczne problemy organizacyjno-finansowe poczynając od sezonu 2016/17 - kiedy grał w Ekstraklasie - zaliczył trzy spadki z rzędu i wylądował w III lidze.

Kiedy udało się przezwyciężyć kłopoty Ruch wykonał z kolei rajd w drugą stronę - w ciągu trzech lat wrócił z III ligi do Ekstraklasy. Tam spędził tylko jeden sezon, obecnie gra w I lidze.

Jego sponsorem jest bukmacher Betters. Wszystkie informacje o tym bukmacherze, m.in. jego zalety i wady, znajdziesz w naszym artykule opiniowym.

Lechia Gdańsk

Lechia Gdańsk to klub z dużymi tradycjami, najpopularniejszy i najbardziej utytułowany w Trójmieście, który jednak na przełomie XX i XXI wieku przeżywał ogromne zawirowania. Początkiem katastrofy była fuzja z Olimpią Poznań w 1995 roku, dzięki czemu Lechia przy zielonym stoliku po kilku latach nieobecności wróciła do Ekstraklasy. Spadła z niej po zaledwie roku, po czym zaczęła staczać się w przepaść. Po spadku do III ligi ratunkiem miała być kolejna fuzja, tym razem z Polonią Gdańsk. To było jednak tylko pudrowanie trupa, klub popadał w coraz większe problemy finansowe. Wreszcie w 2001 roku ogłosił bankructwo.

Swoją nową historię Lechia zaczęła pisać w A-klasie, czyli na szóstym poziomie rozgrywkowym! Jako nowy klub "Ośrodek Szkolenia Piłkarskiego Lechia Gdańsk" prowadzony de facto przez kibiców, błyskawicznie piął się w górę ligowej hierarchii. Zaliczył cztery awanse rok po roku i już w 2005 roku zameldował się na drugim poziomie rozgrywkowym. A po trzech kolejnych latach był z powrotem w Ekstraklasie. Zatem droga od A-klasy do Ekstraklasy zajęła Lechii zaledwie siedem lat, to w skali krajowej absolutny rekord. Od tego czasu gdański klub gra na najwyższym szczeblu niemal nieprzerwanie, do I ligi zajrzał tylko na moment - w sezonie 2023/24. Ale szybko wrócił do Ekstraklasy.

obrazek przedstawia piłkarzy Lechii i Legii walczących o piłkę

Groclin Dyskobolia

Groclin Grodzisk Dyskobolia to drużyna, która wygrywała dwa razy Puchar Polski i raz Puchar Ekstraklasy. Poza tym Groclin grał w europejskich pucharach i to nie z byle jakimi przeciwnikami, bo Herthą Berlin czy Manchesterem City. W sezonie 2002/2003 zdobył wicemistrzostwo kraju, zresztą tak samo dwa lata później. Ostatni rok w wielkiej piłce to rok 2008 i zakończenie go na 3. miejscu w lidze.

To wtedy właściciel klubu Zbigniew Drzymała zdecydował, że nie chce już dłużej inwestować w klub i ogłosił, że szuka chętnego na zakup licencji do gry w Ekstraklasie. Kupił ją Józef Wojciechowski i tak grę rozpoczęła Polonia Warszawa. Dziś Nasza Dyskobolia Grodzisk Wlkp. rozgrywa swoje mecze w V lidze okręgowej, już bez członu Groclin w nazwie.

Amica Wronki

Amica Wronki to klub powstały w 1992 roku. Dzięki gotówce Jacka Rutkowskiego błyskawicznie wdarł się do pierwszej ligi i stał się jednym z lepszych polskich zespołów. Trzykrotny triumfator Pucharu Polski, a więc klub z sukcesami. Jednak rok 2006 był ostatnim w historii tej drużyny w Ekstraklasie. Licencję Amiki przejął Lech Poznań i do dziś dzięki niej występuje na najwyższym szczeblu rozgrywek. Amica zaś przez rok grała w trzeciej lidze, ale później przestała istnieć. Podjęto decyzję o likwidacji seniorskiej drużyny i dzisiaj Amica jest jedynie szkółką piłkarską dla juniorów.

Polonia Warszawa

Polonia Warszawa czyli dwukrotny zdobywca mistrzostwa kraju. Tak jak można wyczytać powyżej, klub wrócił do Ekstraklasy w 2008 roku po odkupieniu licencji od klubu z Grodziska Wielkopolskiego. W 2013 roku Polonia została przejęta przez Ireneusza Króla, który doprowadził ją do upadku. Zawodnicy mimo tego, że nie mieli płacone za swoją grę, zajęli szóstą pozycję w lidze. Polonia zbankrutowała i nie dostała wymaganej licencji na grę w Ekstraklasie. Nową przygodę rozpoczęła w czwartej lidze. W 2020 r. klub przejął Francuz Gregoire Nitot i po kilku latach - w 2023 roku - Polonia przebiła się do I ligi. W niej gra do dziś.

Sponsorem I ligi jest od jakiegoś czasu bukmacher Betclic. Recenzję tego bukmachera, jego plusy i minusy, znajdziesz w naszym artykule opiniowym.

Polonia Bytom

Polonia Bytom to dwukrotny mistrz Polski, ale w XXI wieku nie było chyba okresu, w którym Polonia Bytom nie miała kłopotów z płynnością finansową. Pomimo tego, klub z Bytomia awansował w 2007 roku do Ekstraklasy i utrzymywał się w niej przez cztery lata. Następnie Polonii nie wiodło się już tak dobrze i spadła zarówno z Ekstraklasy, jak i z I ligi. Nie dostała też licencji na występy w II lidze i musiała grać na czwartym szczeblu rozgrywkowym. Potem przez dwa sezony grała nawet szczebel niżej (IV liga), obecnie występuję w lidze II.

Odra Wodzisław

Odra Wodzisław po przygodzie w I lidze w sezonie 2010/2011 została potraktowana bardzo rygorystycznie i zdegradowana aż do C-klasy, czyli do najniższej możliwej ligi w Polsce. Dzięki fuzji Odry z trzecioligowym Startem Bogdanowice, mogła ona wystartować właśnie w tej lidze w następnym sezonie, zamiast w B-klasie. Po dwóch sezonach Odra spadła do IV ligi, ale nie dostała zezwolenia nawet na występy w tych rozgrywkach. W efekcie tego ponownie musiała rozpoczynać od C-klasy. W sezonie 2016/2017 powstała całkiem nowa drużyna APN Odra Wodzisław, która dostała przydzielone miejsce w okręgówce. Nowa Odra w sezonie 2018/2019 wywalczyła awans do IV-ligi. Potem grała przez dwa sezony w III lidze, ale obecnie znów jest w lidze IV. Widoków na powrót do lat świetności nie widać.

Widzew Łódź

Widzew Łódź to czterokrotny mistrz Polski, który grał w półfinale Pucharu Europy, a w latach 90. w Lidze Mistrzów. Kiedy w 2007 roku klub został przejęty przez Sylwestra Cacka, nowy właściciel obiecywał złote góry. Jednak ostatecznie nic z tego nie wynikło i Widzew spadł z ligi. Po powrocie do elity, występował w niej aż do 2014 roku, jednak wtedy w dwa lata zaliczył dwa spadki. W 2014 roku na jaw wyszły kłopoty finansowe klubu i nie otrzymał on wymaganej licencji. W roku 2015 właściciel odszedł z klubu, a Widzew musiał rozpocząć grę od piątego poziomu rozgrywkowego.

Powrót do Ekstraklasy zajął Widzewowi siedem lat. Po awansie do III ligi za każdym razem potrzebował dwóch sezonów, aby wspiąć się szczebel wyżej. Cel został osiągnięty w 2022 roku, a łódzki klub z miejsca stał się zjawiskiem w Ekstraklasie. Jego znak rozpoznawczy to pełne trybuny na niemal każdym meczu, zresztą podobnie było kiedy Widzew grał w II czy I lidze.

Sponsorem Widzewa jest bukmacher STS, który należy do czołowych bukmacherów w Polsce. Wszystkiego o tym bukmacherze dowiesz się z naszego artykułu.

ŁKS Łódź

ŁKS Łódź to dwukrotny mistrz Polski. Jego problemy zaczęły się w sezonie 2008/2009. Mimo zajęcia miejsca w środku tabeli, łódzki klub nie uzyskał licencji na grę w Ekstraklasie i został zdegradowany do niższej ligi. Nawet po powrocie do najwyższej klasy rozgrywkowej ŁKS od razu spadł, a w następnym sezonie wycofał się z I ligi po 22. kolejkach. Wszystko po to, by w kolejnej kampanii zacząć granie od IV-ligi jako zupełnie niezależna marka.

Odbudowa się udała, w 2019 roku ŁKS wrócił do Ekstraklasy i choć po sezonie spadł, na dobre zadomowił się na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej. Gra tam do dziś, z jednoroczną przerwą na kolejny sezon w Ekstraklasie (2023/24).

Pogoń Szczecin

Szczecińscy kibice zgodnie uważają, że została zniszczona przez byłego właściciela Antoniego Ptaka, który twierdził, że Pogoń będzie brazylijska, albo żadna. Okazało się, że była zarówno taka i taka. Najpierw zajęła dalekie od oczekiwań 10. miejsce w lidze, a rok później zleciała z niej z hukiem. Nie można bowiem nazwać inaczej ostatniego miejsca w tabeli i koszmarnej gry Portowców. Ptak zaś tak szybko jak pojawił się w Szczecinie, tak szybko z niego wyleciał. Oczywiście zostawiając klub bez pieniędzy w efekcie czego Pogoń musiała grać od nowa w IV-lidze. Pięć lat później szczecinianie znów mieli swój klub w Ekstraklasie, więc można powiedzieć, że odbudowa przebiegła szybko i bardzo sprawnie. Na najwyższym szczeblu rozgrywkowym grają do dziś.

Przez dwa lata sponsorem Pogoni był Betcris. Wszystkiego o tym bukmacherze dowiesz się z naszego artykułu opiniowego.

Pogoń Szczecin vs Lech Poznań
Pogoń Szczecin vs Lech Poznań

GKS Katowice

GKS Katowice przez wiele lat zarządzany był przez rodzinę Dziurowiczów i jeszcze w pierwszych latach obecnego stulecia walczył o grę na arenie międzynarodowej. Jednak w sezonie 2004/2005 nie udało się utrzymać w najwyższej lidze i GieKSa zaliczyła spadek. W związku z kłopotami finansowymi klub nie dostał licencję na występy nawet w niższej lidze i musiał rozgrywać swoje mecze w czwartej. Na zaplecze ekstraklasy GKS powrócił bardzo szybko, bo po dwóch sezonach. Jednak na powrót do Ekstraklasy kibice Gieksy czekali długie 19 lat. Udało się to latem 2024 roku.

Od niedawna sponsorem GKS-u jest bukmacher Superbet. Jakie są plusy i minusy tego bukmachera dowiesz się z naszego artykułu opiniowego.

Podsumowanie upadłych klubów

Piłka nożna na najwyższym poziomie wymaga odpowiednich nakładów finansowych. Żeby zaś dobrze zarządzać finansami, należy je przede wszystkim kontrolować. Wiele z powyższych przykładów pokazuje, że właściciele często zakładają dobre wyniki w ciemno po samym zainwestowaniu większej ilości pieniędzy. Historia pokazuje, że nie zawsze tak musi być, a często może doprowadzić do totalnej katastrofy.

Wiele klubów już bankrutowało, wiele ma aktualnie problemy finansowe i jeszcze wiele z nich pewnie upadnie. W tej branży znajdują się ogromne pieniądze i niektórych mogą one przerastać. Na pewno dotyczy to tych, którzy nie potrafią rozsądnie nimi zarządzać i dopóki w futbolu będą się obracały takie osoby, dopóty będziemy mieli do czynienia z brakiem płynności finansowej w klubach piłkarskich.